środa, 31 sierpnia 2011

Rozmyslań odcinek pierwszy...

   Temat posta... zapewne będzie to pierwszy, a zarazem ostatni odcinek.

   Zastanawiał się ktoś z was dlaczego, gdy ludzie się kochają to często się ranią? Próbuje dojść dlaczego tak się dzieje, przecież skoro kochasz i chcesz dla tej osoby jak najlepiej. Tak samo jest z tymi, którzy się mają ku sobie. To smutne, że  wystarczy jedno słowo, jeden najmniejszy gest by wszystko się rypło.
   Gniew, on też wszystko psuje. Gdy jesteśmy pod jego wpływem mówimy rzeczy, których normalnie byśmy nie wypowiedzieli. Heh, praktycznie większość wypowiedzianych słów podczas kłótni zgania się na gniew, ale skoro je wypowiedzieliśmy to oznacza, że jednak tak myślimy. Czyż nie? Oczywiście często mówimy słowa, które muszą zranić, bo chcemy aby druga osoba czuła się źle psychicznie. Ludzie są okropni, a źli ludzie są jeszcze gorsi. Dlaczego miłość boli? No dlaczego? Czy do miłości koniecznie potrzebne są słowa, które ranią? Nie, wiec dlaczego każdy 'bije' wręcz słowami?

   Miłość to nie tylko ból, to także szczęście, czasem wręcz nie uchwytne. Myślałam nad tym dlaczego niektórym wychodzi, a niektórym nie? Mimo iż chcą i w sumie coś im wychodzić zaczyna, to w pewnym momencie od razu to się psuje.
   Człowiek zakochany jest praktycznie wiecznie szczęśliwy, nie dostrzega wad tej swojej drugiej połówki, co według mnie jest ...dziwne. Niby pięknie i wspaniale. Są oczywiście pary, które kochają się prawdziwie, są szczęśliwi i w ogóle. Jest im ze sobą dobrze itd. strasznym jest fakt, że to się może raptownie skończyć.

   Czy do miłości trzeba dorosnąć? Jeżeli tak to chyba większość ludzkości do tego nie dorosła. Te wszystkie przypadki, gdy w rodzinie jest przemoc i tym podobne. Dlaczego się w tym trwa? No dobra, powiedzmy, że się kochają, ale za taką cenę?! Po co w tym trwać? Nie rozumiem tego wszystkiego, to jest chyba za trudne.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ciekawy i wciąż aktualny temat. Kiedyś przeczytałam, że często ludzie się kłócą po to, by później móc jak najlepiej się przeprosić, pogodzić.. To tak , jakby chcieli wykonać jak najlepszy taniec godowy. Zastanawiam się, czy faktycznie 'love kills' jak to jest w utworze Queen? Jeśli tak, to umrę młodo :).

Anonimowy pisze...

Zobacz godzinę dodania. 11:11.. enjoy! :)